Przez dwa dni uczniowie ze szkoły podstawowej na plastyce tworzyli plakaty, scenki, hasła, podawali pomysły dotyczące nieprzeklinania. Przekleństwa obecne są wszędzie: w domach rodzinnych, na ulicy, w sklepach, w prywatnych i publicznych rozmowach, w internecie. Uczniowie zgadzają się z tym, że wulgaryzmy są wszędzie, ale nie wiedzą dlaczego ludzie przeklinają i co tak właściwie jest w tym dobrego. Dziś przeklinają równo wszyscy: mężczyźni, kobiety, młodzież, dzieci. Bluzgają na lewo i prawo, bez zahamowania i wstydu, cienia zażenowania. Już kilkulatki w przedszkolu licytują się, kto zna więcej „brzydkich słów” - często ich znaczenia nawet nie rozumiejąc, a które usłyszeli z ust mamy lub taty, starszego brata czy siostry, kolegi.
Profesor Jerzy Bralczyk twierdzi, że używanie brzydkich słów jest niedowładem intelektualnym i śmieciowym językiem, a reportażystka Katarzyna Woynarowska proponuje promować i chwalić tych, co nie klną.
Czy walka z wulgaryzmami to walka z wiatrakami, a podejmujący ją jest na straconej pozycji? Na pewno nie. Trzeba zacząć od siebie, od swojego języka i nauczyć się kulturalnego sposobu wyrażania ekspresji i emocji. Uczniowie z kl.4-6 zaczęli od siebie...
Gratulacje dla wszystkich uczniów, którzy nie klną, a mamy takich sporo!
GALERIA